Strony

wtorek, 1 listopada 2016

Viva Zdolna Orunia!



Fot 1: Ja na moim stoisku podczas Jarmarku Pasji. W tle widzicie prace innych uczestników.


Od jakiegoś czasu nieco zaniedbuję bloga, a notki pojawiają się rzadziej. Wciąż jednak kocham moją wielką pasję - rękodzieło i dalej działam. Ostatnio wykonałam wielki (w moim odczuciu) krok i odważyłam się wyjść z moim hobby w nieco szersze kręgi. Długo się wahałam, bo co innego tworzyć "do szuflady" lub pisać anonimowo w internecie, a co innego stanąć z ludźmi twarzą w twarz pokazując im swoje prace na żywo.. Była to dla mnie ciężka, ale i ekscytująca decyzja, której absolutnie nie żałuję.

Wszystko za sprawą projektu "Zdolna Orunia" , który rozpoczął się właśnie w moich rodzinnych stronach.
Projekt ma na celu pokazanie Oruni z nieco innej perspektywy. Od strony jej najzdolniejszych mieszkańców, którzy prezentują, to co kochają oraz  umieją robić najlepiej i chcą przekazać to dalej.

Zaczęliśmy z przytupem od organizowanego w Stacji Oruni, Jarmarku Pasji, który miał przedstwić wszystkie Zdolniachy szerszej publice oraz zintegrować nas wszystkim ze sobą.

Pojawiły się m.in. osoby które szyją na maszynie, grają w gry RPG, wykonują nietuzinkową biżuterię (w tym m.in. uwielbiany przeze mnie soutache) potrafią zrobić piękne grafiki czy efektowne zdjęcie.
W oruńskiej kuchni prym wiodły pieczone jabłka z karmelem i nadziewane kaszą, czy śliwki pod kruszonką wykonane przez pasjonatów kulinariów. ( I mojego lubego, który został zgarnięty przez kuchnię do pomocy przy drążeniu jabłek i sumiennie pomagał jak mógł. A ja tylko korzystałam z przynoszonych przez niego przysmaków). O nastrój zadbała młoda zdolna Orunianka, która zagrała dla nas mini-koncert na wiolonczeli.

W międzyczasie, ja dumnie prezentowałam swoje wyroby, które widzicie na powyższym oraz poniższym zdjęciu i opowiadałam o tym, co i jak zrobiłam. Trochę się obawiałam, czy ktokolwiek będzie zainteresowany moją pasją. Jak się okazało, moje obawy były niepotrzebne. Ku mojej radości, praktycznie każdy przyniesiony przeze mnie przedmiot kogoś zaciekawił i o każdym z nich mogłam komuś opowiedzieć. Zdecydowanie największym zainteresowaniem odwiedzających moje stoisko osób cieszył się zając filcowany na sucho. Pełen instruktaż jego wykonania znajdziecie w TYM POŚCIE.

Podczas Jarmarku Pasji przeprowadziłam również mini-warsztat z dzieciakami obecnymi na tej imprezie. Wspólnie wykonaliśmy lampioniki ze słoików, klonowych liści, szyszek, kasztanów oraz rafiii. Wszystko przykleiliśmy do słoiczków pistoletem na gorący klej. Ponieważ było to moje pierwsze tego typu doświadczenie, denerwowałam się bardzo, choć starałam się tego po sobie  nie pokazywać. Jednak uśmiech, duma i radość dzieci z własnoręcznie wykonanych lampioników,  wynagrodziły mi z nawiązką cały stres :)



Fot2: Jarmark Pasji, prezentuję wykonane przeze mnie ozdoby świąteczne. Obok widzicie pejzaż wykonany z użyciem suszonych roślin, wykonany przez sąsiadującą ze mną podczas Jarmarku Zdolniachę :)


Zdolna Orunia ma na celu promowanie pasji i wymianę zdolności, dlatego i ja (oprócz przybliżania swoich umiejętności) od czasu do czasu odwiedzałam inne stoiska. Na początek rozejrzałam się po swoim najbliższym sąsiedztwie i od jednej ze swoich "sąsiadek" dowiedziałam się nieco o kolażach wykonanych z suszonych roślin. Metodzie artystycznej, którą sama wymyśliła i przez lata udoskonalała. Można się nieźle zdziwić jak piękne mini pejzaże można zrobić przy użyciu zwykłych suszonych liści. Mnie zachwyciło to tak bardzo, że postanowiłam spróbować swoich sił i wraz z moją sąsiadką wykonałam pierwszą w swoim życiu pracę tą techniką. Niebawem zaprezentuję ją Wam na tym blogu :)
Poza tym na koniec imprezy udało mi się wreszcie udać na stoisko, gdzie zdolna Orunianka pokazywała swoje prace wykonane techniką decoupage 3D. Zwykłe świeczki ozdobione w ten sposób wyglądały obłędnie! W ramach projektu muszę koniecznie zgłębić tajniki tej metody :)

Zdolna Orunia to nie tylko pasje, ale również nietuzinkowi ludzie, którzy za nimi się ukrywają. Dla mnie najbardziej niesamowitą osobą był  Pan Wojciech. 87-letni inżynier, który odwiedził moje stoisko i  z którym przy okazji ucięłam sobie krótką, ale  miłą pogawędkę. Pan Wojciech skonstruował model młyna z maszyną parową. Żeby tego było mało, własnoręcznie zbudował nawet maszynę do toczenia elementów! Jeżeli macie konto na Facebooku koniecznie zobaczcie króciutki filmik pokazujący działanie machiny zrobionej przez Pana Wojciecha. Filmik znajdziecie TU 
Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o tym niezwykłym człowieku zajrzyjcie TUTAJ.

W ramach projektu Zdolna Orunia przez następnych kilka miesięcy będziemy nadal się  integrować i dzielić umiejętnościami. Planowane są kolejne spotkania, podczas których zamiennie będziemy prowadzić warsztaty i  uczyć się nawzajem od siebie. Przy okazji stworzyć różne cuda. Efektami z pewnością nie omieszkam znów podzielić się z Wami na tym blogu.

Więcej zdjęć z tej niezwykłej imprezy znajdziecie TU. (Bez Facebooka)

sobota, 17 września 2016

Jesienna kompozycja na parapet/ Autumn arrangament for window sill




I haven't been here for a very long time. Now I am coming with something very fresh. I've made it 15 minutes ago!

My window sill was my big problem. It' s from a shadow side and I am very bad gardener. But I also was very unhappy about this window sills' emptyness. So I figured out a solution while visiting my beloved forest. I collected all of it's goods: cones, twigs, some pieces of  bark, and some moss. While coming home I went to a shop and bought some ground and a plant pot. 

What happened when I came back home? The effect You can see in the photo above. It took me about 10 minutes :) I Hope You like it and feel some inspired. See You next time!

/Nie było mnie tu już od bardzo, bardzo dawna. Teraz wracam z czymś bardzo świeżuteńkim. To co Wam dziś przedstawiam, wykonałam zaledwie 15 minut temu!

Mój parapet był moim wielkim problemem.Znajduje się po zaciemnionej części mieszkania. a ze mnie niestety słaby ogrodnik. Jednakże, pustka na moim parapecie bardzo mnie bolała. Dlatego podczas wizyty w moim ukochanym lesie wymyśliłam wreszcie pewne rozwiązanie. Zebrałam wszystkie jego dobra: szyszki, gałązki, kawałeczki kory drzewnej, i nieco mchu. Podczas powrotu do domu, odwiedziłam sklep u kupiłam nieco ziemi oraz doniczkę.

Co się wydarzyło, gdy dotarłam wreszcie do domu? Efekt moich działań możecie podziwiać na powyższym zdjęciu. Zajęło mi to zaledwie 10 minut roboty. :) Mam nadzieję, że się Wam podoba i  czujecie się nieco zainspirowani. Do zobaczenia następnym razem!

poniedziałek, 21 marca 2016

Easter decoration for a table/Wielkanocne dekoracje na stół


Usually I show You here my holiday deocrations for door. This time will be diffrent. I will show You how You can deocrate Your Easter table. I will give You two diffrent ideas using box tree and catkins. 

The first one needs more time and energy. It is Easter wreath for a table which You can see in the picture below. To make it You gonna need a lot of box tree, a big and thick candle, some twigs with catkins, a hay wreath and some green thin wire. (I used green pait in spray to paint ordinary wire and make it green.)  You also should have some garden shears. First step is to cut box tree and twigs with catkins on a smaller parts. Then You have to bend some of the box tree, end entwine it around the hay wreath. Then You must entwine some green wire around this box tree. Now take another part of box tree and entwine id around the hay exactly in the endings of the first part of box tree. Then entwine some wire around it just like You did the last time. Repeat this process untill there will be no empty places on Your wreath. 

When You will finish take some twigs with catkins and insert it under the wire which entwine Your wreath.On the middle of the wreath put big and thick candle. (I am also gonna put under the candle a nut from a big jar. I will paint this nut using green acrylic paint. This nut will protect my tablecloth from dribbling candle.)  

/Zazwyczaj prezentuję Wam tutaj świąteczne dekoracje na drzwi.Tym razem będzie jednak coś zupełnie innego. Pokażę Wam jak udekorować swój wielkanocny stół.  Dostaniecie ode mnie dwa różne pomysły z wykorzystaniem bukszpanu i bazi.  

Pierwszy pomysł będzie wymagał nieco więcej pracy i wysiłku. Jest to  stroik wielkanocny na stół, który widzicie na zdjęciu poniżej. Aby go wykonać będzie potrzebować bardzo dużo bukszpanu, grubą i dużą świecę, kilka gałązek z baziami, wianek z sianka, oraz nieco zielonego, cienkiego drucika. (Ja pomalowałam zwykły drucik przy pomocy zielonej farby w spray'u.) Dodatkowo powinniście zaopatrzyć się w sekator.  Pierwszy krok to pocięcie bukszpanu i bazi na mniejsze części. Następnie musicie wziąć część gałązek bukszpanu, nieco je wygiąć i owinąć nimi wianek z siana. Następnie wokół bukszpanu owińcie drucik. Teraz weźcie kolejne gałązki bukszpanu by owinąć je dookoła wianka. Umieśćcie je dokładnie w miejscu, gdzie są końce poprzednio owiniętych gałązek. Następnie tak jak poprzednie, dookoła bukszpanu owińcie zielony drucik. Powtarzajcie te czynności w ten sam sposób, dopóty dopóki będą puste przestrzenie na wianku.

Kiedy skończycie, weźcie gałązki z baziami i powtykajcie je do wianka, pod zielony drucik. Potem do środka stroika włóżcie grubą, dużą świecę. (Ja dodatkowo pod swoją świecą umieszczę dużą nakrętkę od słoika. Pomaluję ją zieloną farbą akrylową. Dzięki tej zakrętce zabezpieczę swój obrus przed skapującym ze świecy woskiem.)


 The second easter decoration is much more easier and less time taking. To make it You gonna need: Some box tree, some twigs with catkins, a blue, shining, thick ribbon, a thin vase, a felt chicken on stick (I have bought mine in a shop but You can also make Your own.)  and two field twigs. (I really have no idea which field twigs I have found. I just saw them until walking my dog and just wanted to have it.) 

Take all the twigs and box tree together and bind it using a blue ribbon. Bind on it a big bow. Put it to the thick vase filled with water. 

/Druga wielkanocna dekoracja jest o wiele łatwiejsza do wykonania i zajmuje znacznie mniej czasu. Do jej zrobienia będą Wam potrzebne: kilka gałązek bukszpanu, kilka gałązek z baziami, gruba, niebieska i lśniąca wstążka, wąski wazon, filcowy kurczak na patyczku (Ja swój kupiłam w sklepie, ale Wy jeśli chcecie, możecie go wykonać samodzielnie.) oraz dwie polne gałązki. (Niestety nie mam bladego pojęcia jakie polne gałązki ja zerwałam. Przyznam szczerze, że ujrzałam je podczas spaceru z psem i po prostu zapragnęłam je mieć.)

Zbierzcie wszystkie gałązki razem i przewiążcie grubą niebieską wstążką. Na wstążce zawiążcie dużą kokardę.W środek "bukietu" wetknijcie kurczaczka na patyku.  Tak przygotowaną wielkanocną dekorację włóżcie do cienkiego wazonu wypełnionego wodą.



And that's all for Today :) I wish You all a very beatiful and happy Easter!

/I to już wszystko na dziś! Życzę Wam wszystkim pięknej i szczęśliwej Wielkanocy!



czwartek, 17 marca 2016

Recyklingowy stroik wielkanocny/Recycled easter wreath



This year I really neglected making Easter Decorations. This one is my first one. It's an  Easter wreath I've made really quickly with everything I have actually had at my hand. I must say it has worked out a recycled wreath :) 

I used a hay wreath which I was using in winter while making a christmas wreath. I coiled a white doted ribbon around the wreath. You will never guess how I got this ribbon. Some time ago I bought a rouge bathrobe. It was bound by this ribbon like a present :) Of course I couldn't bin it and I thought that I can be used somehow, someday. Some of other elements in my wreath came from my old Easter wreath which I've made some years ago and it wasn't suituable for using this time. 

The rest of elements I got from my broken Easter decoration. The last element are catkins which I gathered while walking my dog yeasterday. All of the elements I glued to the hay wreath using an equipment for hot gluing. It really took only a few minutes to make it and now it's hanging on my door. 

And that's all for Today. I hope You got some inspiration to make Your own Easter wreath :)

/W tym roku bardzo zaniedbałam przygotowywanie wielkanocnych dekoracji. Ta jest pierwszą. To wielkanocny stroik, który wykonałam ekspresowo, ze wszystkiego, co akurat miałam pod ręką. Muszę przyznać, że wyszedł z tego recyklingowy stroik :)

Użyłam wianka z siana, który wykorzystałam zimą do zrobienia bożonarodzeniowego stroika.Owinęłam go białą, kropkowaną wstążką. Nigdy nie zgadniecie, skąd ją wzięłam. Jakiś czas temu kupiłam sobie różowy szlafrok. Był on owinięty tą właśnie wstążką,  niczym prezent. :) Rzecz jasna nie mogłam jej tak po prostu wyrzucić, bo pomyślałam sobie, że kiedyś, gdzieś, do czegoś, może mi się jeszcze przydać. Niektóre z pozostałych elementów stroika pochodzą z mojego poprzedniego wieńca wielkanocnego, który zrobiłam kilka lat temu, a który już nie nadawał się do użytku.

Inne elementy wzięłam ze starej, zepsutej już dekoracji wielkanocnej. Natomiast ostatni element wianka czyli bazie zebrałam wczoraj podczas spaceru z psem. Wszystkie te elementy przykleiłam do wianka pistoletem z klejem na gorąco. Zrobienie tego stroika zabrało mi jedynie parę minut i teraz wisi on na moich drzwiach.

To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że zainspirowałam Was nieco, do wykonania własnego stroika wielkanocnego :)




 


 

niedziela, 13 marca 2016

Rouge quiet book for a baby girl/ Różowa książeczka sensoryczna dla dziewczynki



As You can see lately I've been making only baby staff. I must say that I like that kind of work beacuse I can use as much imagination as I want. This is really cool! This time I am showing You a quiet book which I've made for a little baby girl. I hope she will have much fun with it :) If You wanna see all the effect watch my photos :) 

/Jak widzicie, ostatnio robię głównie rzeczy dla dzieci. Muszę przyznać, że nawet mi się to podoba, bo mogę dzięki temu używać tyle wyobraźni, ile tylko mi się podoba. I to jest super! Tym razem przedstawiam Wam książeczkę sensoryczną, którą zrobiłam dla pewnej małej dziewczynki. Mam nadzieję, że Mała będzie z niej miała mnóstwo zabawy :) Jeżeli chcecie zobaczyć całość efektu, przejrzycie moje fotki :)


First page - with a little house :)

/ Pierwsza strona z małym domkiem :)



Page two - the most favorite meal of most children - ice cream!

/Strona druga - a na niej, ulubiony posiłek większości dzieci czyli lody!



Third page contains a little sweet muffin.

/Strona trzecia zawiera małą, słodką babeczkę.




Who hide in a page fourth? Yes, You're right! It's a very friendly, rouge teddy bear!

/ A kto się schował na stronie czwartej? Zgadza się, macie rację! To bardzo przyjazny, różowy miś!


And in the end - the front page with babie's name, a big loving heart, and some four-leaf-clovers for good luck. 

And that's all for Today! I hope You like the idea and get some inspired :)

/I na koniec - strona tytułowa, z imieniem dziecka, wielkim, kochającym serduszkiem i paroma czterolistnymi koniczynami na szczęście.

I to już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodobał i zyskaliście nieco inspiracji do działania :)


wtorek, 23 lutego 2016

Niebieski komplet prezentowy dla niemowlaka/Blue gift set for a baby boy



Lately it's been quiet here but don't You think that I was too lazy or lost my inspiration. No! I had almost no time to write and make photos but I' ve made some nice handmade things. My last work, still "hot" is blue set for a baby boy. I've made mine as a present for christening party but I think it would be also a nice handmade gift for a one year birthday party. I know it's not perfect, all the things I was sewing for the first time so I 've made some mistakes. Next time I would know better how to do some tricks.

But it doesn't change the fact that I gave a very labour-intensive, time - consuming and very personal gift. My blue set for a baby boy contains: a cloud shaped pillow (made from blue soft, fleece on one side and blue minky on the other side) a mett hedgehog (made from blue minky cloth, blue flannel with elephants and of course many diffrent metts.) and a quiet book made of blue fleece. The effect You can evaluate watching my photos. 

 /Ostatnio zrobiło się tu bardzo cicho, ale nie ważcie się myśleć, że to lenistwo albo co gorsza, że brakowało mi inspiracji. Nic bardziej mylnego! Nie miałam prawie w ogóle czasu na pisanie i fotografowanie, ale za to wykonałam pare fajnych rękodzielniczych przedmiotów. Moja najświeższa, wciąż jeszcze "ciepła" praca to niebieski zestaw prezentowy dla chłopczyka. Ja, swój zestaw wykonałam jako podarunek z okazji chrzcin, ale myślę, że równie dobrze sprawdziłby się jako handmadowy prezent dla dziecka z okazji roczku. Zdaję sobie sprawę, że nie jest perfekcyjny, ale wszystkie składniki zestawu szyłam po raz pierwszy w swoim życiu, dlatego zrobiłam trochę błędów.  Następnym razem będę już wiedzieć jak ich uniknąć.

Mimo wszystko nie zmienia to faktu, że podarowałam bardzo pracochłonny, czasochłonny, ale również bardzo osobisty prezent. Mój niebieski komplet prezentowy dla niemowlaka zawiera: niebieską poduszkę w kształcie chmurki (Z jednej strony jest wykonana z miękkiego polaru, z drugiej z niebieskiego minky.); metkowiec jeżyk (Uszyty z niebieskiego minky po jednej stronie, flaneli w niebieskie słoniki po drugiej stronie oraz oczywiście z mnóstwa różnorodnych metek.) materiałową książeczkę sensoryczną z niebieskiego polaru. Efekty mojej pracy możecie zobaczyć na zdjęciach.



Photo 1: All blue set for a baby boy: a cloud shaped pillow, a quiet book and a flannel side of met hedgehog. 

/Zdjęcie 1: Cały niebieski zestaw dla niemowlaka: poduszka chmurka, materiałowa książeczka sensoryczna oraz jeżyk metkowiec od strony flaneli ze słonikami.



Photo 2: A cloud shaped pillow and the minky side of a met hedgehog

/Zdjęcie 2: Poduszka w kształcie chmury i metkowiec jeż od strony minky.


Photo3: A cover of a quiet book which contains baby's name.  

/Zdjęcie 3: Okładka materiałowej książeczki sensorycznej, która zawiera imię dziecka.



Photo 3: Page one and page two of a quiet book. The thirst one contains a french bulldog which is getting wet in rain. The second one contains a teddy bear with some baloons in his hands. 

/Zdjęcie 3: Dwie pierwsze strony książeczki sensorycznej. Pierwsza z nich zawiera buldoga francuskiego moknącego w strugach deszczu. Na drugiej stronie znajduje się miś trzymający w łapkach baloniki.


Photo 4: Page three and four of a quiet book. Third page introduces a princess to readers.In a forth page I sewed a swallow. 

/Zdjęcie 4: Strona trzecia i czwarta książeczki sensorycznej. Strona trzecia przedstawia czytelnikom księżniczkę. Na czwartej stronie przyszyłam jaskółkę.


Photo 5: The last, fifth page of a quiet bokk contains flowers, mushrooms and a butterfly.

/Zdjęcie 5: Ostatnia, piąta strona materiałowej książeczki zawiera kwiatki, grzybki i motylka.


Photo 6: All set again together but this time You can see the minky back of a cloud shaped pillow.

And that's all for today. I hope You liked my work and got some inspirations to Yourselves!

/ Zdjęcie 6: Cały zestaw znów w komplecie, ale tym razem możecie zobaczyć poduszkę-chmurkę od strony minky.

I to już wszystko na dziś.  Mam nadzieję, że podobały Wam się moje prace i zaczerpnęliście z nich nieco inspiracji dla siebie!